Przejdź do głównej zawartości

Posty

Polecane

Prolog

Od wojny minęło już tak wiele czasu. Po roku przestałam już liczyć dni. Miesiąc mija za miesiącem. I wszystko jest inne. A jednocześnie tak bardzo znajome. Przyjazne. To trochę tak, jakby się odnalazło po latach najlepszego przyjaciela. Takiego, który kiedyś był. I była ważny. I zniknął gdzieś w życiu. A teraz nagle się odnalazł i wszystko na nowo wróciło na swoje miejsce. Jakby nagle puzzle ułożyły się w jedną całość. A czasami zaś mam wrażenie, że jednak nie tego chciałam. Niby wszystko jest idealne. Mam dom, pracę. Mam szczęśliwą rodzinę. Co więc jest nie tak? Mam przecież wszystko, czego chciałam. Wszystko, o co tak bardzo walczyłam. Przeżyłam te mroczne czasy, by wreszcie móc stanąć z powrotem w jasności. I nagle ta jasność zbladła. I nawet jeżeli wszyscy wokół myślą, że jest wspaniale, to ja wiem, że nie jest. Nie dla mnie. Czasami mam wrażenie, że przesadzam. Że zwyczajnie dopada mnie rutyna szarego życia. Nie przeżywam przygody przeciętnie raz w miesiącu. Nie ratuje przy

Najnowsze posty